Człowiek kamień!!!

 

Dobry wieczór, albo jak ktoś woli wieczór dobry!!!

każdy z nas robi coś dziwnego w ciągu życia, albo to Ja jestem dziwny, ale to już nie mi oceniać…
Człowiek kamień to Pan, z którym przeważnie codziennie mijam się w przerwie obiadowej:) Pan, bo nie wiem jak ma na imię, nie znam go, nie mam go w znajomych na FB, bo nie mam FB i nawet mnie ciekawi czy on ma:) Pan koło 50siątki troszkę duży i zawsze ładnie ubrany, chyba w biurze pracuje, a co mnie zaciekawiło w nim to stalowa twarz, nie widziałem u niego uśmiechu jeszcze, a mijamy się bardzo długo myślę, że za chwile rok to będzie trwało!!!
Zawsze, kiedy się mijamy, czyli ja jadę Autem, a on spaceruje szybkim krokiem, mówię mu DZIEŃ DOBRY, a on tylko popatrzy i nawet palcem nie kiwnie. Od 4 miesięcy zabieram Szwajcara młodego, bo jest leniwy i nie chce mu się 3 metrów przejść. Szwajcar chyba dopiero po miesiącu zapytał mnie, dlaczego mówię mu dzień dobry codziennie skoro on mi nie odpowiada. Odpowiedziałem, że może ma złe dni, ale wierzę, że mi odpowie. Wie, że jestem Polakiem, bo nie zawsze jeżdżę firmowym autem na przerwę, a mam Polskie blachy jeszcze. I Może, dlatego nie odpowiada? Może rasista? Mówię mu dzień dobry, bo on zawsze patrzy na mnie, może patrzy na wszystkich jak się z nim mijają, ale na mnie w każdym bądź razie patrzy to będę miły:) Szwajcar już jak go widzi to mówi o Twój kolego idzie:)
25-03-14, 12; 04 lekki wiatr, a niebo mocno zachmurzone, powietrze wilgotne i gdzieś 7stopni iiiiii Szwajcar mówi,, o Twój kolega idzie”:)
nooooo i Ja jak zwykle miły DZIEŃ DOBRY, a on ODPOWIEDZIAŁ, wiecie jak mi obiad smakował, kanapki z kiełbą i musztardą smakowały jak kaczka nadziewana u Mamy!!! Człowiek kamienny się złamał i odpowiedział Dzień Dobry!!! Chyba, że się pomylił, ale to czas pokaże…
Od jutro jak będę go mijał to będę mu jeszcze rękę podnosił!!!
Chciałbym wiedzieć, dlaczego nie odpowiadał, ale ciekawość to pierwszy stopień do piekła…
Pozdrawiam
g.

 

 

 

 

Jak wierzyć góralom, mówiłi do trzech razy sztuka;)

Cze!!!

Sperr Sperr Sperr przy 3 podejściu, jak dla mnie trudną ścieżką i pog0da się załamał po czym wyraźnie zaznaczyła kierunek chałupa!

DSC_0121

Zobaczy zawodowiec i powie kurcze gość nie może zimą  2tysięcznika  zdobyć i pewnie powie o la Boga;)  Pewnie bym mu odpowiedział, że jak zdobędę tyle, co on to i tak nie będę zawodowcem tylko dalej ogrodnikiem;) Sam jestem ciekawy jak będzie wyglądał ten blog za rok, za dwa… Kurcze myślę, że zawstydzę WOŁA swoją upartością  i wybieram się w najbliższą sobotę na Sperr jak pogoda beeedzieee!!!

Jeśli chodzi o warunki panujące w górach to na moje oko te najgroźniejsze lawiny se zeszły

  DSC_0071

,ale śniegu jeszcze sporo, bardzo mokry i bardzo utrudnia wędrowanie

DSC_0084.

Strasznie dużo śniegu ubyło przez dwa tygodnie i strasznie czuć już wiosnę w górach też, co mnie bardzo cieszy i myślę, że już po świętach zabieram się ostro do dzieła, aczkolwiek 2tysięcznik, który widzę z okna jakiś strasznie biały i coś dopadało dziś:(

Sobotnie wyjście coś mnie nauczyło, w ogóle przy każdym wyjściu coś się uczę, nie wiem jak przy zdobywaniu wyższych partii Alp, ale zimą czekan i raki to coś bardzo cennego.

DSC_0146

DSC_0091

DSC_0063

DSC_0116

DSC_0114 mistrz drugiego planu;)

DSC_0148

Pozdrawiam

g.

wyżej, a jak wysoko???

Witam!!!

i dalej nie ma laku no, a z braku laku piszę…

chodzimy, wychodzimy, schodzimy, zbiegamy, zdobywamy, nabieramy doświadczenia i taki straszny zapał na coś wyższego, coś bardziej ekstremalnego!!! Strach Strach Strach to on nie pozwala jak na razie mi osobiście na coś więcej, ale stopniowo pomału staram się z nim oswoić, ale to nie takie proste… Wiadomo, że nawet na tym najmniejszych szczytach Alp nie można być do końca pewniakiem, dlatego za chwile postanowiłem zrobić coś, co pozwoli, mam nadzieje wygrać z moim strachem i otworzy mi wiele dłuższych ścieżek Alpejskich i nie tylko. Ale jak zrobię to wszystko tu dokładnie z szczegółami opiszę, mam nadzieję, że opiszę… Są dwie opcje, albo ja opisze, albo mnie opiszą! Ci, co mnie znają wiedzą, że potrafię zdecydować, kiedy jest bezpiecznie i wtedy szaleństwo

, a kiedy spasować… 😉

zbieramy z kolega, który przebieg maraton w butach z Aldi:) sprzęt na Via Ferraty!!! I tylko jak warunki pozwolą to ruszamy!!! Via Ferraty to takie bezpieczne wspinaczki:)

wczoraj ostatni mecz mam nadzieje w 2lidze!!! Poszło jak po maśle, komplet punktów i koledzy z drużyny coś tam dorzucili i bardzo wysoka wygrana!!! Teraz czas oczekiwania na sumowanie pkt z całych dwóch sezonów i mam nadzieję, że tych punktów będzie dość, aby kolejna licencja pozwoliła na grę w pierwszej lidze!!! Jak nie pozwoli to Pingla odkładam do dolnej szuflady…

ps. chyba coś nie na temat ten post, ale bez sensu cały czas na temat pisać;)

Pozdrawiam

g.

Sprzęt, czy to ważne? Mamtu, Wolfskin, North Face… czy to jednak szpan?

Cze!!!

z braku laku coś na temat sprzętu, a mianowicie jak ja to widzę!!!

,,Jak coś robić, robić to dobrze”!!! i tego już się będę chyba zawsze 3mał. Wiadomo, że ktoś tam przebieg maraton w butach z Aldi( serdecznie pozdrawiam, bo wiem, że czyta) sam kiedyś wygrywałem turnieje Tenisa Stołowego rakietką za 20zł i teraz mogę sobie zadać pytania, czy jak bym zaczynał przygodę z Pinglem jakimś najnowszym w tamtych czasach Butterfly, Donic czy nawet najbiedniejszą Stiga!!! Jaki byłby mój poziom??? Straciłem coś? Stałem w miejscu od samego początku, bo nie było sprzętu??? Ale kiedyś coś napiszę o pinglu…

Od 2 lat i 7 dni;) chodzę nałogowo po górach!!! Nałogowo to, że jak mam wolny czas to banan w plecak i na szlak!!! Mój pierwszy szczyt w życiu to Tarnica w Bieszczadach, którą zdobyłem w glanach, czarnych sztruksach i kurtce w kratę, a i szalik od kochanej babci pewnie, że był!!! A Tarnica, że była tam droga krzyżowa i się jakoś pojechało. Podobało się oczywiście, bo ludzi kupa(a w kupie siła);), aczkolwiek, co za sens iść pod górę po śniegu i jakoś nawet fajki nie smakowały. No i po tej Tarnicy długo długo nic, bo się glany podarły;)

Mojej mamy siostry mąż, czyli Wujek zaproponował Biesy i chwała mu za to, bo góry na chwile obecną, to co coś więcej jak pasja, dla mnie!!! Aha mam pisać o sprzęcie, ale tylko jeszcze skacze jednym zdaniem. Fajnie mieć takiego wujka, z którym idziesz w góry i cały czas gadasz, bo masz temat!!!BEZCENNE!!!

Pierwsze moje trekkingi to Campusu, w których się skończyła podeszwa przez Wujka:) Sam fakt, że to trekkingi to już jakoś lepiej mi się chodziło po górach. Teraz obecnie jakieś buty na każda porę roku i nie wyobrażam sobie wyjście zimowe w Alpy szczególnie zimą w nieodpowiednich butach. Ale tu nie tylko o buty mi chodzi. Zaczynałem w zwykłych kurtkach, które tylko zatrzymywały wiatr i nic więcej, bo nie wiedziałem, co to Goreteks nie wiedziałem nawet, po co koszulka termo aktywna. o koszulce termo aktywnej dowiedziałem się od Dzika mojego, bo mi sprezentował:)  Teraz nie wyobrażam sobie wyjścia bez odpowiedniego sprzętu.  Wiem, że to nie jest ważne, że napisy na ubraniach sprzęcie MAMUT, WOlFSKING itp., ale wiem jak ważne jest dla mnie moje zdrowie i bezpieczeństwo na szlaku. Dlatego wole mieć dobre buty, kurtkę, czy skarpetki  w góry jak jeździć ładnym autem w ogóle za chwile autem:)

Nauczyłem się jakoś, że warto kupić coś, co kosztuje więcej i mieć to dużo dużo dłużej i jest to naprawdę dobre i zdaje egzamin, chociaż w moim przypadku!!! Bo to wiadomo, że jak coś jest do wszystkiego to jest do dupy i tu wiem, że będę miał problem przy zakupie czekana:( szkoda, że mnie na 4 nie stać… Inwestując w sprzęt inwestujesz w siebie!!!

Uważam, że tak jest w każdej dyscyplinie, sportu i jak ktoś coś zaczyna to ważne zwrócić uwagę na sprzęt, po to, aby się nie męczyć no i aby się nie zniechęcić  i zaprzestać na pierwszej próbie. Napisałem tak strasznie ogólnie, ale wiem, że napiszę kiedyś strasznie zwięźle…

psy. to nie ja wymyśliłem, że buty wysokogórskie ubiera się w górach wysokich;)

Pozdrawiam

g.

psps. szpanować sprzętem na w Alpach się nie da;) Tu ludzie szpanują kondycją…

Patologiczny problem Polaka w CH!!!

Cytuje!!!

Uwaggggggggggaa!!! Z ust Polaków…

,, Jeszcze 2 lata, będę miał paszport Szwajcarski i będę normalnie traktowany”

weźcie proszę głęboki oddech, bo dalej cytuje!!!

,, Nie dostałem kolejnego C i dalej będę musiał tu żyć, jako Polak”

Przy pierwszym jak i przy drugim to ja klękam. Dla mnie, jako człowieka, ludzie mówią w miarę normalnego(zawsze mogą kłamać) to jakieś takie straszne Durne zachowanie Polaka w CH przez duże D!!! No, co za debilizm przez małe d, dlatego że ludzie chcą być Szwajcarami i na szczęście, to jednostki, aczkolwiek nie wiem nie znam wszystkich Polaków w CH…

Ci to tu żyją to wiedzą, że mieszanki są tu takie, że za chwile SZWAJCARA nie będzie w Szwajcarii i teraz pytanie. Po co się taki Zdzisław Zaręba męczy, aby być Szwajcarem i mieć na imię Zdzislllllaw, a nazwisko Zareba??? Bo to tak strasznie zmienia postać rzeczy jak i jego samego! Pracuję na osiedlach i jak zapieprzam tam z odkurzaczem to widzę bardzo dużo Zdzisllllllawów, aha Zdzislllllawow, albo Zdzislllllawuw;)  Myślę, że za chwile Zdzislllllaw będzie musiał być, kim innym, bo 7 fr oszczędzi, albo straci!!!

Jak mi ktoś napiszę, dlaczego lepiej być Szwajcarem jak Polakiem w Szwajcarii to będę wdzięczny???

Szkoda, że w Chinach o prace nie tak łatwo, bo z Polaka Chińczyka to aż się boję tego…

ps. napisałbym więcej, ale muszę zadanie z Niemieckiego zrobić, bo jak będę za 8 lat Szwajcarem to chyba dobrze żebym mówił w ich języku, sorry, bo pisać się nie da…

Pozdrawiam

g.

Weekendowo w strone Sperr!!!

Cze!!!

 

ktoś sobie tam wymyślił, że Sperr zima, to prawie 2tysięcznik no i na ludzki rozum to do osiągnięcia przy tak pogodnej zimie.

 

to idziemy!!!

 

Sobotnie wyjście z Amden bardzo wysoko położonego i już z parkingu szczyt widzieliśmy jak na dłoni. Spokojny trekking w topniejącym śniegu to nie to, co lubię, ale iść trza, bo dzień budził się piękny. Po godzinnym trekkingu już wszystko było spoko loko, dlatego że śnieg zamarznięty(od czasu do czasu wpadało się tak z metr i jeszcze pół), ale utrzymywaliśmy się na górze, słonce świeciło w twarz aż miło przy lekkim mrozie. Podejścia straszne strome, ale nasza kondycja bardzo dobra;) Doszliśmy jak najwyżej się dało i szczyt koło nosa, ale na grani tyle śniegu, że bez zabezpieczenia i hamulca w ręce zdecydowaliśmy, że zaatakujemy go następnego dnia z dupy strony(z dupy strony to tył)

 

W większym składzie niedzielnym pięknym porankiem z Ricken na Sperr!!! Trasa superowa i ciężka jak dla mnie, dlatego że zdobyliśmy 3 inne mniejsze szczyty i na każdy trzeba było się wdrapać, a po wdrapaniu stoczyć. Sperr z dupy strony wygląda groźniej, ale idziemy. Na południe doszliśmy na ostatni mały szczyt Tanzboden i jak zobaczyliśmy ile musimy zejść, aby zaatakować Sperr:( jednogłośnie postanowiliśmy, że czas na obiad, bo siły trza na powrót do chałupy…

 

Jak to mi ktoś powiedział dzisiaj ,,Jak to mówią starożytni górale – do 3razy sztuka,, dlatego w kolejny weekend atakuje Sperr od strony Amden, tylko muszę kupić hamulec na dniach. Chcę dobić się do zabezpieczeń przeciwlawinowych i tam bezpieczne od zabezpieczenia do zabezpieczenia na szczyt!!!

zdjecie 1  Zapraszam na coś z małą dawka adrenaliny!!!

Pozdrawiam

g.

ps. stawałem na głowie się nie dało zdjecie

7 zdjęć dla was;)

DSC_0213 Sperr z dupy strony,

DSC_0123

DSC_0132

DSC_0162obiadowo!!!

DSC_0104 no i jak by się ktoś pytał kto był…

zdjecie 3

zdjecie 4

a i świeciło tak DSC_0105

coś pozytywnego, czuje że się rozwijam!!!

Cze!!!

były negatywy, co do CH, no to pora na pozytywy;)

większość z was wie, że dla mnie coś pozytywnego w CH(Państwie Prawa) to góry, w których się odnalazłem na szczęście!!!

Pozytywnie to chyba będzie, że możesz się tu jakoś rozwijać prawie  pod każdą dziedziną życia, oczywiście za kasę. Za wszystko się tu płaci i jak u nas w Polsce w dupe też Ci nikt za darmo nie kopnie!!! Napisze o dziedzinach sportu, bo mi najłatwiej będzie i coś może 7 zdań o edukacji!!!

Chcesz robić coś dobrze, coś z pasją, coś na profesjonalnym sprzęcie, coś, co kochasz to w CH proste. Wpisujesz w http://www.google.ch i masz to!!! Jak już masz, to czytasz i idziesz na trening, spotkanie… Klub w ping la to 2 min szukałem i może nie trafiłem do klubu, który spełniał moje oczekiwania to jakoś dzięki temu znalazłem się w klubie, co spełnia, aż nadto moje oczekiwania!!! Organizacja super, 15 min drogi na trening, ludzie bardzo mili, służą pomocą, a i na mecze to mnie ktoś tam zawsze zabierze teraz UWAGA!!! Licencje zapłacili też!!! Dziękują zarówno po zwycięstwie jak i po porażce! Każdy wie, że tu w CH wszyscy wszystkim i za wszystko dziękują, czasami to nie wiem sam, za co dziękują, ale uśmiech błazna i odpowiadać wypada Danke;) Z piłka było podobnie, na szach mogę iść w każdej chwili, ale czasu brak:(:(:(

Wszystko pięknie cacy, ale jak ktoś ma jakieś dwie pasje i wypłatę obcokrajowca to dupa z bita!!! Jak coś robić, to jestem zdania ROBIĆ TO DOBRZE, a jak dobrze to sprzęt niezbędny, aby ROBIĆ TO DOBRZE!!! Wiadomo, że po górach nie będę chodził w mesztach, a w ping la nie będę grał rakietką z TESCO, bo się nie da!!! Osobiście nie wyrabiam!!! Za chwile, muszę odwieźć swoja mydelniczkę(auto) do Polski, bo w Państwie Prawa nie mogę mieć polskich rejestracji dłużej jak rok. Na szczęście komunikacja miejska działa tu super!!! Kto ma jakąś pasje w życiu to zrozumie, dlaczego za chwile będę musiał se komunikacją miejską jeździć… a Ci, co nie mają pasji to nie jestem im w stanie tego wytłumaczyć!!!

aha z Tą edukacją to bardzo ambitne palny były, ale jak się do tego zbliżasz bardziej to dalej problem kasy i czasu: (: (: (  Wcale źle nie zarabiam!!! Aby tu żyć muszę pracować, aby mieć na parówki i makaron, głupie jest to, że aż 5 dni w tygodniu!!! Gdzie tu szkołę zmieścić??? Ogólnie kiedyś napiszę coś więcej…

Post się zbliża, dlatego życzę wam 40 dni pracy nad tym wszystkim, co nam w życiu w jakimś sensie utrudnia życie;)!!!

Z Bogiem!!!

g.