Cze!!!
Sperr Sperr Sperr przy 3 podejściu, jak dla mnie trudną ścieżką i pog0da się załamał po czym wyraźnie zaznaczyła kierunek chałupa!
Zobaczy zawodowiec i powie kurcze gość nie może zimą 2tysięcznika zdobyć i pewnie powie o la Boga;) Pewnie bym mu odpowiedział, że jak zdobędę tyle, co on to i tak nie będę zawodowcem tylko dalej ogrodnikiem;) Sam jestem ciekawy jak będzie wyglądał ten blog za rok, za dwa… Kurcze myślę, że zawstydzę WOŁA swoją upartością i wybieram się w najbliższą sobotę na Sperr jak pogoda beeedzieee!!!
Jeśli chodzi o warunki panujące w górach to na moje oko te najgroźniejsze lawiny se zeszły
,ale śniegu jeszcze sporo, bardzo mokry i bardzo utrudnia wędrowanie
Strasznie dużo śniegu ubyło przez dwa tygodnie i strasznie czuć już wiosnę w górach też, co mnie bardzo cieszy i myślę, że już po świętach zabieram się ostro do dzieła, aczkolwiek 2tysięcznik, który widzę z okna jakiś strasznie biały i coś dopadało dziś:(
Sobotnie wyjście coś mnie nauczyło, w ogóle przy każdym wyjściu coś się uczę, nie wiem jak przy zdobywaniu wyższych partii Alp, ale zimą czekan i raki to coś bardzo cennego.
Pozdrawiam
g.
Och ten Sperr siedzi w glowie:)