Dobry wieczór!!!
zgadnijcie gdzie spędziłem ostatni weekend października???
D
A
J
E
W
A
M
C
H
W
I
L
E
N
A
Z
A
S
T
A
N
O
W
I
E
N
I
E
S
I
Ę <język>
ostatni weekend w górach(a może minutkę na zastanowienie) co?
M
I
N
U
T
K
A
no spędziłem go w górach:) Pogoda nie dopisała w sobotę, ale za to dzisiaj(26.10.14) byłą super! Chętnych nie było tak więc wybrałem się sam. Chętni są, ale muszą pracować:(:(:(, ale już za chwile mamy wspólny weekend:):):) Postanowiłem zdobyć Kaiserstock 2’515 m, który leży lub stoi w kantonie Uri. Startowałem z Riemenstalden(konton Schwitz), a startowałem kolejką hmmm takim wózkiem raczej, który kosztował całe 7fr. No jadę jadę i po 20sekundach byłem już w kantonie Uri to taka ciekawostka;) Wyjechałem na 1’700 i pomyślałem to za chwile jestem na szczycie. Patrze na mapę jak by tu sobie trasę wydłużyć no i mam mam mam. Zobaczyłem dwa szyty w oddali i myślę idę i jakoś graniami dojdę w kierunku Kaiserstock. Tak na prawdę to gówno prawda. Dwie godziny mocnego trekingu mnie to kosztowało w śniegu po kostki. Dotarłem na szlak w kierunku mojego zaplanowanego celu i idę godzinę, idę drugą godzinę i jeszcze pół i staje przed 100metrową ściana Kaiserstock i zdecydowałem coś zjeść:) Zgubiłem szlak, był przysypany śniegiem. Podobno miały być pomocne liny do pokonania tej 100metrowej ściany, ale ja ich tam nie widziałem:( ogólnie bardzo fajny teren na lato) i wiem, że tam wrócę jak pozakładają liny gdzieś na wiosnę! Na dzień dzisiejszy to już zimowe ubrania w góry. Przemarzłem trochę dzisiaj, a trekking był mocny. Obowiązkowe stuptuty bo śnieg się topi straszne!!! Do zobaczenia na szlaku!!!
to dla Wujka bo mówi, że nie ma w Alpach tego gatunku:)
Pozdrawiam
g