Jungfrau 4’158, czyli Panna lub dziewica…

Cze!!!

jak już wczoraj pisałem, że kiedyś napisze o Jungfrau to kiedyś jest dzisiaj…

po zdobyciu MönchA radość gościła u nas na twarzach w głębiej też!!! Fajnie byłoby jeszcze zdobyć Jungfrau, pogoda tak strasznie się załamała gdzieś popołudniu i troszkę miny się zmieniły, ale czekamy do kolacji, a po kolacji Pan zawsze załącza TV i wszyscy w ciszy oglądają pogodę. Weekendowo, tak więc schronisko się zapełniło troszkę w sensie, że Mönchsjochhütte 3’650 to schronisko w którym w ciągu dnia jest mnóstwo ludzi, dlatego że można do niego dojść z kolejki po przygotowanym na lodowcu szlaku przez ratrak. Wyżej nie widziałem jeszcze nigdy tylu Azjatów zajadających coś tam… nie wiem co zajadali, nie patrzyłem im w talerz, dobra patrzyłem, ale nie wiem co to było;) Prognoza pogody i nagle cisza!!! Chyba z siedem ekip bardzo zainteresowanych zdobyciem Jungfrau w sobotni poranek!!! Francuzi, Niemcy x3, Polacyx2, Szwajcarki no i Hindus który zdecydował iść solo. Reklamy, reklamy, cisza w schronisku i nagle Pan na dachu zaczyna podawać prognozę pogody! Podaje podaje i u wszystkich uśmiech na twarzy:) przyznam, że do dzisiaj micha się cieszy;) Takie dobre wieści to wypada zęby wyszorować i spać, bo o 5:30 śniadanie i w drogę! Sen- Ja osobiście nie najlepiej przechodzę okres aklimatyzacji w sensie, że głowa boli i sił brak, ale jak już przejdę to nie ma mocnych;) Napiszę coś jeszcze co jest logiczne, ale jak ktoś nigdy nie był na takiej wyprawie to wie, ale nie wie, że wie. Chowanie zbędnych rzeczy! Plecak spakowany na 3 dni, po co to komu wszystko na szczycie, a po zdobyciu góry do kolejki i zostawić rzeczy w schronisku to bezsens! Różne maja ludzie sposoby! My akurat schowaliśmy rzeczy w tunelu prowadzącym z kolejki bo przechodziliśmy obok. Moje i kolegi Janusza(Pozdrawiam) rzeczy były schowane za noszami, które se tam stały:) Zbyszek schował gdzieś pod jakieś rury. Jak nie ma takiego tunelu to można zakopać gdzieś na lodowcu lub zostawić przy pierwszej ścianie!

Ruszyliśmy więc, a szlak na Jungfrau wygląda tak,

DSC_0944 prosty jak 5metrów drutu w kieszeni:)

Francuzi zaczęli mocno i założyli ścieżkę, potem Niemcy, tuż za nimi Polacy, którzy przedłużyli delegacji i atakują Jungfrau, a za nimi MY, gdzieś tam w oddali Szwajcarki! To że Hindus lazł solo to przy szczytowaniu zobaczyliśmy> tak na prawdę to myśleliśmy, że się chłopak na kolejkę spóźnił i musi spać w schronisku, a tu zdziwienie na max, ale z tego co widzieliśmy po nim to też był zdziwiony na MAX i chyba sam nie był świadomy co robił! Podejście do ściany i 30 min wspinaczki i tu już widzieliśmy, że Polacy przedłużyli nieświadomie delegacje, ale Polak potrafi. Potem już skał nie było i jak widzieliście na zdjęciu maszerowaliśmy grania, aż do punktu gdzie musieliśmy pionową ścianą lodu dostać się na przełęcz. Przed tą czynnością 20 minutowa pauza na uzupełnienie płynów. Francuzi zrobili dobre stopnie i raz dwa i na przełęczy. Na przełęczy zespoły Niemieckie się wycofały, bo nie było tam płasko! 200metrów nie do końca pionową ściana, adrenalina jak na bandżi!!! Jak dochodziliśmy do szczytu do Francuzi i Polacy na delegacji już schodzili, za nami Hindus, a po chwili były też Szwajcarki. Dwa zdjęcia, łyk herbaty i do dołu!!! Widoki takie, że nie wiedziałem w którą stronę robić zdjęcia!!! Przy schodzeniu w pierwszym odcinku troszkę mi ręce wysiadły, ale jakoś dałem rade!!! Może i nie stałem na szczycie EigerU tak jak był Plam, ale młody jestem i mam nadzieję, że za jakiś czas będą na tym blogu zdjęcia z EigerU!!! W tym roku dość z wysokimi Alpami, ale plany ambitne mam(MAMY)!

IMG_1436

IMG_1439

IMG_1448

IMG_1452 to się nazywa przedłużenie delegacji:)

IMG_1457

IMG_1463

IMG_1469

IMG_1471 po niemiecku to będzie NAZAD:)

IMG_1476

IMG_1480

DSCN0277

Pozdrawiam

g.

3 thoughts on “Jungfrau 4’158, czyli Panna lub dziewica…

  1. Widzę , że nikt się nie kwapi z komentarzem /pewnie zazdroszczą- tak jak ja/więc będę pierwszy.Gratulacje ta pani Prawiczka od strony północnej nie wyglądała za tak wymagającą ale zdjęcia nr.4 i 5 ukazują , że oddziela mężczyzn od chłopców /nie namawiaj mnie na tę górę/. W pogodę tez się wstrzeliliście idealnie.

    • cze! Nikt nie kwapi…hmmmm może to w złym miejscu pisze??? Kiedyś jak to się działo na Fecebooku to jak wystawiłem dwa zdanie to zaraz to 15osób lubiło,a 13 skomentowało. Wiesz ja tu sobie pisze swoją historie i fajnie jak ktoś coś miłego napisze, ale nie podniecam się jakoś szczególnie tym. Nie nie na Jungfrau nie będę namawiał, ale będę namawiał na inny szczyt o podobnej wysokości:) Pozdrawiam

  2. Walić FB , Twitta i inne tego rodzaju kupy – rób dalej to co robisz bo robisz to dobrze. Ten inny szczyt to obczytuję w necie w przyszłym roku kto wie może uderzymy do Zermatt.pozd.

Dodaj komentarz