Dwa szczyty w jeden dzień! Säntis 2’504 i poraz trzynasty Rigi 1’798

Cze!!!

 

w pierwszy dzień kalendarzowego lata pogoda dopisał i z braku laku udało mi się na dwóch bardzo znanych szczytach zagościć HEJ;)

Rigi tam zawsze jest pięknie!!! Jak ktoś czyta moje wypociny to wie, jak czyta i nie wie to może przeczytać. Jest taka góra w kantonie SG, wszyscy o niej mówią, wszyscy mówią, że strasznie pięknie tam, ale szlaki strasznie strome. Jest najwyższym szczytem Prealp Appenzellskich. Postanowiłem to sprawdzić! Chciałem wyjść sam i troszkę się sprawdzić, jak z kondycją itp. i tak było. Parę minut przed szóstą gotowy do drogi. I tu o dziwo lasu nie było, ale ludzie już na szlaku i to dość wysoko. Na szlakowskazie Säntis 3:25 i tu wiedziałem, że musi być trudny szlak, a wiedziałem bo zaczynałem z Schwägalp 1’352(szlak czerwony)  Chłodno, sucho, zielono, skaliście tak pozytywnie zmotywowany zacząłem mocno. Po 30 min dogoniłem pierwszych, widzianych z dołu traperów:) Średnio przygotowani, dlatego że trampki to jak dla mnie nie buty w góry, ale na pięciu jeden miał trekingi, zawsze się mogli wymieniać po kawałku i to prawdopodobne bo słabo im szło:) Po kolejnych 30min udało mi się dogonić dwie kobiety, wręcz przeciwnie bo super przygotowane, myślę że przesadziły, ale może skończyły tak jak ja Technikum Ogrodnicze i moją papiery na przesadzanie:) Dziewczyny kaski na głowie, czekany na plecakach, poubierane w uprzęże i to dało mi troszkę do myślenia, czy ja na pewno wiem gdzie idę??? Ale jak już jestem na szlaku to idę, tamci w trampkach, te wyposażone jak na Mont Blanc nie wiadomo w którą stronę myśleć, więc pomyślałem mam to gdzieś idę. Troszkę się inaczej myśli jak się samemu jest na szlaku, ale oni zawsze byli gdzieś tam z tyłu. Motywacja jak na starcie tak i na półmetku, bo po godzinie mocnego trekingu na szlakowzskazie Säntis 1:25. Stromo było bo ręcznik do połowy mokry:) Troszkę wody dla ochłody, lubię sobie jeszcze tak mocno klasnąć, to mnie w jakimś sensie motywuje!!! Mocny treking i po 15 min widziałem szczyt jak na dłoni. Gdzieś po kolejnych 15 min musiałem wyjmować kurtkę z plecaka i zakładać rękawiczki, a beret wymienić na czapkę, dlatego że wchodziłem w chmury i troszkę się ochłodziło nawet powiem, że się zrobiło strasznie zimno. Podczas ostatnich 30 min wiedziałem już dlaczego te kobiety były tak przygotowane:) Taka mała Via Verrata była na końcówce i wiedziałem też że koledzy w trampkach chyba do końca nie wiedzą gdzie idą. Ciężka była końcówka, dlatego że jak się przejaśniło to zobaczyłem człowieka, który jeszcze kawałek miał do końca. Do samego szczytu nie podnosiłem bardzo głowy do góry i jak byłem na szczycie to jeszcze Pan mocno oddychał.  Säntis w 2h i parę minut. Na szczycie udało się zrobić parę zdjęć!!! Długa rozmowa z doświadczonym Panem, który powiedział, że schodzi dopiero o 18 z gór, w sensie że maił 2 szczyty do zdobycia jeszcze. Po chwili dotarła pierwsza kolejka na szczyt i chyba nie muszę pisać kto to, napiszę że w ogóle nie robili zdjęć:) Zapytałem Pana o co chodzi, dlaczego tak rano już tu jada, a on na to że maja tak zaplanowane, że w ciągu dnia potrafią wyjechać na 3 szczyty. Kawałek mają do CH i chcą zobaczyć jak najwięcej. Jak byłem gdzieś kiedyś na weekendzie w Barcelonie to chyba się podobnie zachowywałem. Długo nie myślałem, zjadłem marchewkę i do dołu biegiem. Czułem się na siłach,a motywacja jak na starcie. Nie wiem, czy to było mądre na pewno nie rozsądne. 1h i parę minut byłem przy aucie. Zadowolony z siebie w kierunku domu, bo Rigi czekają!!!

Może ktoś czyta i powie, gościowi odbiło nic innego jak góry nie robi w życiu(kolejny weekend turniej siatkówki plażowej na który serdecznie wszystkich zapraszam):). Jak sobie ktoś zadaje takie pytanie, to powiem że się przygotowywałem do czegoś od stycznia i mam nadzieje, że za chwilę wszyscy będą wiedzieć do czego!!! Nawet jak coś nie wypali, to zawsze będę mógł sobie powiedzieć, zrobiłem co w mojej mocy!!!

3majcie kciuki!!!

DSC_0049

DSC_0060

DSC_0032

DSC_0071 Rigi! Azjaci robię sobie fotkę, ale nie musi Pan biec do Pani w parę sekund, bo ma pilota, który obsługuje jego aparat. Gubię się już w tym, za chwilę puścisz oczko w stronę aparatu, a on zrobi Ci zdjęcie, które będzie podpisana już w albumie;)

 

Pozdrawiam

g.

2 thoughts on “Dwa szczyty w jeden dzień! Säntis 2’504 i poraz trzynasty Rigi 1’798

  1. bedzie dobrze a moze juz jest:):)kto jak kto ale ty zawsze stawiasz sobie cel i dazysz do nieqo a nawet mobilizujesz innych:):)powodzonka i czekam na relacje:):)

Dodaj komentarz